Kiedy planowanie nie działa – o urokach improwizacji

Planowanie to nasze bezpieczeństwo. Ramy, w których czujemy się pewniej. Ale co, jeśli czasem – po prostu – nie działa? Są dni, które nie chcą się mieścić w harmonogramie. Spotkania, które wypadają. Myśli, które błądzą. Zmęczenie, które mówi: „Nie dziś”. I może właśnie wtedy warto odpuścić scenariusz i zobaczyć, co się wydarzy.

Dzień bez planu nie oznacza dnia bez sensu

Jesteśmy przyzwyczajeni do działania według planu. Lista zadań, podział godzin, konkretne cele. Ale nie każdy dzień musi być produktywny. Czasem największy sens mają te chwile, które z pozoru są puste. Spacer bez celu. Przypadkowa rozmowa. Kawa, którą wypijemy wolniej niż zwykle.

Nieplanowany dzień nie musi być gorszy. Może być inny. Może nauczyć nas uważności – tej samej, o której piszemy w artykule Dlaczego nie potrafimy „nie planować”?. To przestrzeń, w której pojawiają się myśli, na które wcześniej nie było czasu. Emocje, które w końcu mamy okazję zauważyć. Potrzeby, które nie zmieściły się w Excelu.

Improwizacja jako forma troski o siebie

Bycie elastycznym to nie słabość. To siła, która pozwala dostosować się do zmieniających się warunków, ale też do siebie samego. Kiedy zamiast napięcia planu wybieramy luz, nie marnujemy dnia – wybieramy siebie.

Nieplanowanie może być formą odpoczynku. Może być też potrzebną odmianą, jeśli ostatnio każdy dzień wyglądał tak samo. Nawet jeśli nie zrealizujesz żadnego celu, możesz przeżyć dzień prawdziwie. Tak, jak czujesz. Tak, jak potrzebujesz.

Czy to wszystko naprawdę musi mieć cel?

Wiele z nas zadaje sobie to pytanie: Po co to wszystko?. Dlaczego mamy robić cokolwiek, skoro nie przynosi to spektakularnych efektów? Ale może właśnie w tym tkwi sens – że nie każda chwila musi być efektywna. Nie każdy dzień produktywny. Nie każda czynność logicznie uzasadniona.

Improwizacja to nie rezygnacja z kontroli. To zaufanie, że nie musimy wszystkiego wiedzieć z wyprzedzeniem. To zgoda na niedoskonałość. Na niepewność. Na bycie – bez przymusu działania.

Więc jeśli czujesz, że plan się sypie – nie walcz. Daj sobie dzień bez planu. I zobacz, co wtedy się wydarzy.

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *